Tak, Fazi, czasem najlepsze rozwiązania nie są najtańsze. Niestety, ceny nieruchomości w Bærum dorównują prestiżowi gminy. Fakt, że trudności ze znalezieniem mieszkania do wynajęcia mogą zniechęcić. Szukając obecnego lokum, wykonałem cztery telefony i dokonałem trzech oględzin. Pierwsza rozmowa była krótka, pani spytała o narodowość i kiedy usłyszała, że jestem Polakiem, zakończyła rozmowę bez słowa. Następne dwie oferty odrzuciłem z powodu niezadowalającego stanu technicznego "ziemianek" (właściciele zapewniali, że usterki, z których wiele wyglądało na dość wiekowe, powstały dopiero co i szybko zostaną usunięte). Ostatni visning, jako że mieszkanie było nowe (w trakcie oględzin trwały ostatnie prace wykończeniowe po przebudowie, wykonywanej zresztą przez polskich "fachowców" ) i w dobrym punkcie, zakończył się podpisaniem kontraktu.
Poza tym, istnieją rozwiązania zastępcze, jak choćby namiot. Niestety, ten typ mieszkania ma sporo wad. Jedną z nich jest ulotność. Namiot, w którym mieszkam obecnie próbuje właśnie, pod wpływem południowowschodniego wiatru przemian (frisk bris 10m/s), zmienić się w lotnię. Uniemożliwiłem mu to, przywiązując go do samochodu, najwyżej będzie motolotnia. Liczę na to, że po powrocie z wycieczki, nie będę musiał szukać namiotu latającego gdzieś ponad Stavanger

.